Czasem jest tak, że przyzwyczajamy się do złych doświadczeń. Gdy dzieje się coś złego mówimy sobie: przestań i tak nie jest najgorzej! Ludzie nie mają co jeść, żyją samotnie, a Ty chociaż masz do kogo buzię otworzyć, a i szklankę wody na stare lata poda…
Tym sposobem życie toczy się dalej. Mijają lata a nas coś nadal uwiera tyle, że już nie potrafimy rozpoznać co. To coś nie znika, objawia się chorobami, lękami, utratą nadziei, zaufania do siebie i otoczenia, poczuciem beznadziei i niespełnienia. Postanowiłam, że podpowiem Ci kiedy czas na Twoją stanowczą reakcję dopóki jeszcze nie jest za późno.
Stworzyłam listę sytuacji, które powinny Cię zastanowić, wzbudzić czujność i uważność:
- Jeżeli jesteś z kimś, kto Cię nie kocha, mówi Ci to otwarcie, a Ty liczysz na cud, że mu się odmieni.
- Jeżeli jest ktoś poza Twoim partnerem, kogo pragniesz i kochasz.
- Prowadzisz żywot męczennika/cy, bo tak bardzo pragniesz rozwiązać problemy partnera/ki, że zapominasz o sobie.
- Tkwisz w beznadziejnym związku, bo Twój partner nie jest pewny czego sam chce i tym samym jakie ma wobec Ciebie plany.
- Czujesz i wiesz, że Twój partner ma władzę emocjonalną czy uczuciową nad Tobą, co oznacza, że on poradziłby sobie o wiele łatwiej bez Ciebie, niż Ty bez niego.
- Myśl o jakiejś nieodwzajemnionej, odrzuconej miłości obecnej lub dawnej nie pozwala Ci nawiązać nowej relacji.
- Twój obecny związek jest zimny i pełen dystansu, bo Twój partner nie wyraża miłości w sposób jakiego pragniesz i potrzebujesz.
- Wychwalasz partnera pod niebiosa, bo uważasz że jest tak wspaniały, powtarzasz, że nie zasługuje na Ciebie.
- Jesteś z dużo starszym albo dużo młodszym od siebie partnerem i wywołuje to u Ciebie lęk, niepewność, zdenerwowanie
- Nie dajesz sobie rady po rozstaniu. Doskwiera Ci samotność pomimo to nie chcesz myśleć o miłości uważając, że nikogo sobie już nie znajdziesz.
W przypadku jednego TAK, zadzwoń do mnie koniecznie!
Uściski
Anna
Foto:Cava